środa, 31 maja 2017

Za pół życia śmierć.


Kiedy w pracy po raz kolejny raz usłyszałam, ile jeszcze brakuje do wakacji, załamałam się. Nie, nie. Bynajmniej nie dlatego, że to jeszcze tyle, albo aż tyle czasu.

Ciągle liczymy/ odliczamy. Każdy.
Dziecko odlicza czas do najbliższej okazji, kiedy otrzyma prezent.
Mężczyzna odlicza czas do sobotniej nocy, kiedy będzie sobie mógł grać do późna.
Matka podobnie, czeka na weekend, żeby się wyspać.
Teściowa odlicza czas brakujący do kolejnego urlopu.
Inni do kolejnych świąt.
Moja Babcia odliczała dni do Nowego Roku (bo wtedy dzień znowu był dłuższy).
A ja?
Stoję i patrzę, słucham i nie wierzę, że to słyszę. Odliczanie do kolejnego punktu, który nieubłaganie zbliża nas do ostatecznego. Do śmierci. Stoję i patrzę na nich wszystkich i zastanawiam się, czy oni tego nie widzą?
Co jeszcze robię ja? Próbuję spowolnić upływ czasu. Zatrzymuję się i obserwuję jak wszystko wkoło mnie pulsuje, mija, biegnie. Biegnę i ja czasami, ale zawsze z myślą, że na najważniejsze pewnie zdążę.
Zamiast ciągle sięgać w przyszłość, żyjmy tu i teraz. Tylko to jest ważne. Banalne hasło, przerobione na mielonkę i zamknięte w puszce jak szynka konserwowa. Zamykamy nasze prawdziwe myśli, modyfikujemy odpowiednio i wciskamy w zamknięte pudełko z długą datą przydatności do spożycia, mimo że nigdy jej otworzyć nie będziemy chcieli. Po co? Po co nam myśl, że i tak umrzemy.
Po to, by przestać odliczać, by przestać ciągle czekać na coś bo wtedy nie mamy czasu na tu i teraz.
Boję się śmierci, więc nie odliczam czasu. Nie chcę, żeby szybciej mijał. Chcę go zatrzymać, albo przynajmniej spowolnić.
Kiedy mam wolną chwilę, staram się po prostu trwać, nie wypełnić jej czymś tylko być, czuć jak każda sekunda przepływa mi przez palce. Dotykam jej i przyglądam się z różnych stron. Ściskam mocno, ale to nic nie daje. Uciekają kiedy minie ich czas. Myślę sobie, że to intensywne myślenie spowoduje, że mi się uda, oszukać nieuniknione. Wkoło ludzie coś robią, zapełniają każdą sekundę swego istnienia, a ja się przyglądam i spoglądam.